To podstawowe pytanie, które wielu rodzicom spędza sen z powiek.  Postaram się omówić tę kwestię, zamieszczając kilka krótkich artykułów na ten temat. Oto pierwszy z nich. Pierwszym ważnym pytaniem o motywację jest:

Czy chcesz, aby dziecko zrobiło coś czego ono pragnie, czy coś czego Ty pragniesz?

Jest to ważne ze względu na to, że pierwsza z tych opcji motywuje, druga już niestety nie.  Jeśli bowiem pragniesz by dzieci robiły to czego Ty chcesz, wykorzystujesz sztuczki manipulacji. Jeśli jednak pragniesz by dzieci robiły coś czego one pragną, potrzebujesz narzędzi motywacyjnych. Wielu rodziców nie czuje tu różnicy. Uważają, że dlatego, że mają „dobre intencje” mogą mieszać te dwie formy.  Jednak uważam, że manipulacja jest formą , która prowadzi do katastrofy w relacji „ rodzic- dziecko”.

Doskonałym sposobem na początek jest metoda małych kroczków.  Ja rozpoczęłam motywowanie mojej córki od sporządzenia listy  jej „3 Marzeń”,  związanych z nauką, szkołą, osiągnięciami. Wyznaczenie sobie takich małych celów, daje możliwość ich osiągnięcia w krótszym czasie, a co za tym idzie dziecko szybciej doświadcza smaku sukcesu i czuje, że da radę. Takie małe sukcesy już od najmłodszych lat budują poczucie własnej wartości i wiary we własne umiejętności.  Wewnętrzna motywacja jest bowiem najważniejsza i najbardziej trwała. Zacznij od pytania:

Gdybyś mogła osiągnąć 3 rzeczy, których pragniesz, które chcesz osiągnąć, w ciągu najbliższych trzech miesięcy, co by to mogło być?

Sformułuj  pytanie odpowiednio do wieku , dla małych dzieci wystarczy jeden cel, do realizacji w krótszym czasie.    Upewnij się,  że Twoje dziecko prosi o coś, czego  samo pragnie, a nie o coś, co jego zdaniem chcesz usłyszeć.  Jeśli  tak podejrzewasz, poproś o wytłumaczenie:  „Dlaczego wybrałeś to?”

W trakcie tych trzech miesięcy, rozmawiaj z dzieckiem  o postępach, poprawie, a nie o byciu w 100% skutecznym.  Jeśli tylko idzie ono  naprzód, jest  skuteczne w swym działaniu. Zachęcaj dzieci, aby te cele były spisane i wywieście je gdzieś w widocznym miejscu w domu, tak by zawsze można było do nich zajrzeć.

Jeśli dzieci są zbyt małe  aby je napisać, mogą je narysować lub wyciąć czy wykleić z gotowych zdjęć z czasopism. Jeśli w trakcie pojawią się wątpliwości dziecka, i zacznie ono używać  słów:  ” to za dużo”, „to za trudne”, „ to niemożliwe”, należy każdy z tych celów rozbić na jeszcze mniejsze, łatwiejsze, możliwe do realizacji w krótszym czasie.

Zadawaj dziecku pytania, które sugerują mu myślenie o tym co ono samo może zrobić by daną rzecz osiągnąć, nie co Ty możesz dla niego zrobić.

Aby osiągnąć ten cel, jakie są kolejne trzy rzeczy, które mógłbyś zrobić, które pomogą ci to osiągnąć?

Myśląc o opcjach, dziecko skupia się na rozwiązaniach,  jest to bardzo dobre ćwiczenie  rozwijające zaufanie dziecka do samego siebie.  Jeśli pojawi się u Ciebie pokusa zasugerowania czegoś dziecku, upewnij się, że dziecko dostało odpowiednio  dużo czasu i „bezpiecznej przestrzeni” do przedstawienia własnych pomysłów.
Zadbaj też o to, by Twoja sugestia, zakończyła się pytaniem:

Czy to będzie dobry pomysł, co o tym myślisz?

Każdy człowiek ma różne narzędzia motywacyjne. Niektórych motywuje „marchewka” (zachęty i nagrody), a innych „kijek” (groźby i kary). Niektórzy chcą dostać coś za swój wysiłek, inni  robią coś tylko dlatego by uniknąć np. złego samopoczucia. W moim poczuciu, „marchewka” może przynieść lepsze rezultaty, aniżeli „kijek”. Sukces na kartkówce czy teście, powodowany jedynie chęcią uniknięcia negatywnych reakcji rodziców, ma drogie dno. Emocjonalną cenę z nim związaną – strach, stres i utratę zaufania. 

Pochwała i uznanie.
Pochwała i uznanie są tego typu motywatorami, które tworzą długotrwałe skutki. Nic nie kosztują i wymagają jedynie intelektualnego wysiłku rodzica. Dzieci potrafią bardzo dużo zrobić dla samego dobrego słowa usłyszanego od rodzica.

Najprostszym sposobem użycia pochwały w celu motywacji,  jest mówić dobre rzeczy o swoich dzieciach, swoim dzieciom, codziennie w odpowiedzi na każdy nawet drobiazg. Pochwała i uznanie, nie wymagają specjalnej okazji. „Dziękuję za pomoc” i „Kocham Cię” to wspaniałe słowa do mówienia bez specjalnego powodu. Do tego każdy dzień może być specjalną okazją.

Pochwała i uznanie, łatwo przychodzą gdy jesteś zadowolony i szczęśliwy, ale staja się jeszcze bardziej znaczące dla Twojego dziecka w momentach kryzysu. Kiedy czujesz się zdenerwowany, spróbuj za wszelką cenę znaleźć coś dobrego, pozytywnego i powiedz o tym dziecku.

Ty – rodzic, codziennie przed snem powinieneś zadać sobie pytanie: „Ile razy dzisiaj doceniłem lub pochwaliłem swoje dziecko?   Nie kładź się spać zanim Twoje dziecko nie usłyszy co najmniej 10 pochwał dziennie.

Naucz również swoje dzieci, aby chwaliły i doceniały same siebie.

Powodzenia w pierwszym krokach.

Agata Szymendera – Coach dziecięcy i rodzicielski. Niebolandia.