Ruszyły zapisy do przedszkoli, a tym samym na kolejny rok szkolny. A za moment nowy początek. Dla kogo?

W wielu szkołach rozpoczną się tzw.  „Dni Otwarte”.  To doskonały  moment na to by zastanowić się czy posłać swoje sześcioletnie dziecko już do szkoły, czy może jeszcze zatrzymać je na rok w przedszkolu, w umownej „ zerówce”. Jeszcze przez dwa lata to rodzice sześciolatków mogą sami decydować czy puścić swego Malca do szkoły czy jeszcze nie. Pod wpływem licznych protestów, obowiązek ten rząd przesunął na rok 2014.

Dotychczas poznańscy rodzice nie mieli z tymi decyzjami wielkich problemów. Poznań był liderem w przyspieszonym posyłaniu sześciolatków do szkół. Już w  2011 roku decyzję taką podjęło aż 36,5 proc. rodziców,  w tym roku niewiele mniej. Niektórzy niemal do ostatniej chwili zmieniali zdanie, ale  mieli do tego prawo i po prostu z niego korzystali. Poznańskie placówki są coraz lepiej przygotowane do przyjęcia w swe progi tak małych dzieci.

Moja córka jest dzieckiem, które rozpoczęło naukę w szkole w pierwszym roku reformy. Dziś jestem zadowolona. Początkowe obawy, zostały rozwiane tym co szkoła zaproponowała. Dużą rolę odegrała w tym wychowawczyni, która oddała dzieciom wiele serca.  I choć była to ciągle szkoła, umiała otoczyć je ciepłem przedszkolanki, kiedy tego potrzebowały, a i potrafiła zmobilizować do nauki, tak by poczuły, że to jednak czas nauki i odpowiedzialności.

Córka do dziś dnia naprawdę lubi szkołę, a to w jaki sposób rozwinęła się w tym czasie, jest najlepszym dowodem na słuszność naszej decyzji.

Jednak wybór pozostaje w gestii każdego rodzica z osobna. Myśleć jednak trzeba zacząć już dziś, bo rekrutacja do niektórych szkół np. społecznych czy prywatnych, kończy się już w marcu następnego roku i później może już  być za późno.

Bardzo ważną rzeczą jest by jednak rodzic miał pewność, że jego  dziecko, przede wszystkim emocjonalnie dorosło do tego by stać się uczniem.   Sześcioletni Borys umie już czytać i sprawnie liczy do 30.  Ale według mamy nie nadaje się jeszcze na ucznia.

Prawdą jest, że  szkolny sukces nie zależy tylko od tego jakie dziecko ma umiejętności, ale przede wszystkim od tego jak radzi sobie, chociażby ze stresem.  Zdarza się, że rozwój emocjonalny i społeczny nie idą w parze z rozwojem intelektualnym, tymczasem to bardzo ważna kwestia, którą należy  wziąć pod uwagę  oceniając przygotowanie sześciolatka do nauki w szkole.

To, czy uda się mu łatwo wejść w szkolne ławy, często zależy od tego, czy wcześniej chodziło do przedszkola. To właśnie tam dziecko po raz pierwszy uczy  się współpracować z opiekunem i rówieśnikami.  A w szkole powinien nie tylko rozumieć i wykonywać polecenia nauczycieli ale też poradzić sobie z własną nieśmiałością. Tu w szkole wymagana jest od dziecka dużo większa samodzielność. Chociażby przy tak prozaicznych sprawach jak obiady, gdzie nikt nam dziecka nie dopilnuje tak jak w przedszkolu i nie będzie pytał czy chce może wyjść do toalety. Jeżeli twoje dziecko nie jest zbyt samodzielne i nie potrafi przełamać własnej nieśmiałości, może lepiej dać mu jeszcze jeden rok na emocjonalne przygotowanie się do szkoły. Pierwsze złe doświadczenia mogą czasem całkowicie zaprzepaścić szansę na to by dziecko kiedykolwiek jeszcze polubiło szkołę.

Czy można w jakiś sposób przygotować dziecko do pójścia do szkoły?

Tak, a oto kilka wskazówek:

Już od samego początku należy bardzo pozytywnie wypowiadać się na temat szkoły.  Jeśli dziecko będzie słyszeć  z naszych ust, że szkoła jest fajna, będzie wierzyć w to, że tak jest.

Opowiadaj dziecku o swoich szkolnych przyjaźniach, niech ewentualny strach przed poznaniem nowych dzieci, przerodzi się w ciekawość tego, które z nowo poznanych dzieci okaże się jego najlepszym przyjacielem.

Uczeń – to brzmi dumnie. Niech Twoje dziecko odczuje różnicę w tym jak traktowałaś je jako przedszkolaka, a jak traktujesz je teraz jako już niemal ucznia.  Może jakiś mały przywilej dla prawie szkolniaka?

Wspólne przygotowanie biurka w dziecięcym pokoju, kompletowanie zeszytów i piórnika, może być super zachętą do tego, żeby myśleć dużo i miło o szkole.  Przy okazji można zrobić mały remanent w zabawkach. Nie wszystkie mogą już być potrzebne poważnemu uczniowi.

Mów dziecku o korzyściach jakie przynosi nauka. Opowiadaj o tym, jak dzięki szkole nauczy się czytać i nic nie będzie już dla niego tajemnicą.  Jak nauczy się liczyć i samo będzie mogło chodzić na drobne zakupy. Wykorzystaj wrodzony zapał dzieci do nauki, podsycaj ten żar.

Aby dodatkowo ułatwić dziecku start już dziś zadbaj o rozwój jego zdolności manualnych. Rysownie, wycinanie, lepienie z plasteliny, czy nawlekanie koralików to umiejętności, które bardzo są przydatne w późniejszej nauce pisania.

Również podstawy etykiety savoir vivre są ważną rzeczą, która może zaważyć na tym jak Twoje dziecko będzie się czuło i jak będzie odbierane przez swoich rówieśników. Zadbaj o to.

Dodatkowo, kwestią, która trapi dziś wielu rodziców jest  to, że współczesne dzieci maja coraz większe trudności z koncentracją uwagi. Wszelkie zabawy kształcące tę umiejętność, są  więc jak najbardziej wskazane zanim jeszcze dziecko przekroczy próg szkoły. Czytaj dziecku książeczki lub krótkie opowiadania. Zadawaj do nich dodatkowe pytania.  Rozmawiajcie na temat przeczytanej historyjki. Wszystko to pomaga w kształceniu umiejętności skupiania uwagi na dłużej niż kilka sekund.

Czas i uwaga to najlepsze prezenty, jakie rodzic może podarować swojemu dziecku. To od nas zależy to jak będą się układać relacje naszych dzieci ze światem dorosłych. Zawczasu zadbać również należy o poprawne kontakty dziecka z rówieśnikami. Daje to dziecku okazję do tego by kształcić nowe umiejętności społeczne takie jak współpraca, czy dzielenie się, itp.

To, co rodzice mogą dodatkowo  zrobić, to dobrze obserwować swoje dziecko, a w razie jakichkolwiek wątpliwości poprosić o pomoc specjalistę- psychologa,  który np. przeprowadzi badanie gotowości szkolnej dziecka i w ten sposób rozwieje wszelkie nasze wątpliwości.

Pierwsza taka ocena powinna być przeprowadzona na początku roku szkolnego poprzedzającego rok pójścia dziecka do szkoły. Dzięki temu mamy czas na pracę z dzieckiem i nad rozwojem tego z czym dziecko jeszcze nie dość sobie radzi.  Następna, na wiosnę. Porównanie obu ocen, daje dopiero prawdziwą wiedzę o dojrzałości dziecka i możliwość podsumowania tej półrocznej pracy i jej efektów.

Pamiętaj. Wspierając rozwój dziecka w osiąganiu dojrzałości szkolnej, nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. Przesada w organizacji różnorodnych zajęć może skutecznie zniechęcić dziecko. Nie zmuszaj więc ale raczej zachęcaj. Rozbudzaj ciekawość.

Życzę samych mądrych decyzji, z korzyścią dla dzieci.

Photo credit: Phil Roeder via Foter.com / CC BY