To co mówimy naszym dzieciom ma ogromną moc. Każde dziecko niesie ze sobą taki swój własny plecak emocji. Towarzyszy on nam później przez całe życie, ale od tego co wrzucą do niego na samym początku naszego istnienia nasi rodzice, w dużej mierze zależy to jacy będziemy.

Zupełnie nieświadomie, ale bardzo często, język jakiego używamy w stosunku do naszych dzieci to ten jakiego używano kiedyś w stosunku do nas. Jeśli jednak nasi rodzice zapominali mówić nam jacy jesteśmy dla nich ważni i jak bardzo nas kochają, to czy my powinniśmy odmówić tego również naszym dzieciom?

Udowodnione jest, że często powtarzane zdania i słowa, zapamiętujemy i zaczynamy w nie wierzyć. To te najczęściej powtarzane powodują, że tak zaczynamy o sobie myśleć jak o nas mówią. To co o sobie słyszymy tworzy nasze wyobrażenie o samym sobie. Z dzieci, które słyszą o sobie złe rzeczy, np. Jesteś leniwy, Jesteś niezdara, czy nawet wydawało by się nie tak groźne – Jesteś nieśmiała, wyrosną dorośli o takich właśnie niekorzystnych przekonaniach na swój własny temat.

Czy tego pragniesz dla swojego dziecka?

Masz szansę nad tym się zastanowić. Teraz. Dlaczego to jest takie ważne, by dziecko słyszało co dzień o swoich mocnych stronach, o tym, że je kochasz, że jest dla Ciebie ważne? Ponieważ powtarzane słowa, utkwią w jego własnym wyobrażeniu o sobie. Zbudują jego poczucie własnej wartości, sprawią, że będzie się czuło bezpiecznie, dodadzą mu skrzydeł.

Mówiąc do dzieci językiem miłości uczymy je języka miłości.

Ja codziennie, po kilkanaście razy powtarzam moim dzieciom jak je kocham. Dziś nie przewyższę jednak mistrza w tej dziedzinie, mojego 5 letniego synka Tymka, który mówi : „Mamusiu, wiesz jak Cię kocham?- jak cały kosmos, jak obracają się planety, jak wszystkie kwiatki, ile jest trawy na ogródku…” Cały czas wymyśla coś nowego i jest to bardzo prawdziwe, najprawdziwsze. Mówię mojemu mężowi, by uczył się od syna.

Kocham Cię! – warto mówić zawsze. Słowa te zapadają głęboko w podświadomości każdego człowieka, a dziecka w szczególności. Są taką obietnicą. Szczególnie żegnając się, warto mówić sobie dobre rzeczy, bo nigdy nie wiadomo, czy się jeszcze kiedyś spotkamy. A później wyrzuty sumienia mogą nam nie dać spokoju do końca życia. Oby nigdy nikt nie musiał tego doświadczać.

Tymczasem na czym polega język miłości?

Zacznijcie od stworzenia listy 50 dobrych, pozytywnych informacji o swoim dziecku. Niech to będzie taka lista 50 rzeczy do mówienia mojej córce/mojemu synowi. Listę tą możecie Państwo później wykorzystać jako podpowiedź do pochwał i słów uznania, w dowolnym momencie życia rodziny. Powtarzajcie to najczęściej jak się da, pozwoli to Waszym dzieciom uwierzyć w to i poczuć się właśnie takimi ludźmi o jakich mowa.

Poniżej kilka przykładów:

Cieszę, że jesteś moją córką/synem.
Podoba mi się jak rysujesz.
Jesteś bardzo samodzielna/y.
Jesteś moim największym szczęściem.
Jesteś cudowna/y.
Jesteś dla mnie ważna/y.
Masz piękne oczy.
Żeby być cudowną mamą, muszę mieć cudowne dzieci, a Wy właśnie takie jesteście. Dziękuję.
Jesteś moim słoneczkiem
Kocham Cię. itd…..

Życzę wielu fantastycznych pomysłów na tworzenie swojego własnego języka miłości. Jednocześnie pamiętajcie: „Co dacie od siebie, powróci i do Was”. Może zainspiruje Was pomysł na kartkę do swojego dziecka!

 

Agata Szymendera – Coach dziecięcy i rodzicielski.